wtorek, 2 października 2007

Różaniec (tajemnice bolesne) z Janem Pawłem II

I. Modlitwa w Ogrójcu

Wiemy, że modlitwie Pana Jezusa w Ogrójcu towarzyszył lęk. Czy był to wyłącznie lęk przed czekającą Go męką? Z Ewangelii nam wiadomo, że Jezus lękał się bardziej o swoich uczniów, których duch był ochoczy, ale ciało omdlałe. Lękał się o wszystkie pokolenia swoich uczniów, czy uniosą ciężar doświadczeń, jakie grzech sprowadza na świat, a jednocześnie czy będą mieć dość wielkie serca, by ogarnąć dar Bożej miłości, jakim jest zbawienie.
Uczniowie Jezusa odziedziczyli po Mistrzu tę troskę o świat i wyszli z Ogrójca przejęci pragnieniem, by pomagać wszystkich w ich trudach i utrapieniach.
Takim uczniem był Papież Leon XIII, który tak bardzo troszczył się o los robotników. Jego dziełem jest nie tylko społeczna encyklika "Rerum novarum", lecz również liczne dokumenty o różańcu, który uważał za, skuteczne narzędzie duchowe wobec bolączek społeczeństwa.



II. Biczowanie

Różaniec jest uważany za streszczenie Ewangelii. W niektórych tajemnicach jest jednak jej rozszerzeniem i pogłębieniem. Tak, jest również w drugiej tajemnicy bolesnej. Biczowanie Pana Jezusa jest opisane w Ewangelii tylko jednym słowem, a w tej tajemnicy różańca obraz Jezusa ubiczowanego staje się przedmiotem pełnej miłości kontemplacji i adoracji, która trwa przynajmniej tak długo, jak odmawianie dziesięciu pozdrowień anielskich,a sięga w głąb współczującego serca.
Papież Paweł VI, który również polecał wiernym modlitwę różańcową, wskazywał na ten ewangeliczny charakter różańca i jego ukierunkowanie chrystologiczne.
Niech więc różaniec będzie dla nas szkłem powiększającym, dzięki któremu nawet pojedyncze słowa wywołają wielką miłość i bardziej zjednoczą z Chrystusem.



III. Cierniem ukoronowanie

Dramaturgia trzeciej tajemnicy bolesnej jest opisana już nie jednym słowem, lecz w kilku zdaniach. Ale i te kilka słów, to tak mało, aby zrozumieć tragedię człowieka, który zakpił z Króla niebios wtłaczając mu na głowę koronę z ciernia. To tak mało, aby zrozumieć co czuł w chwili poniżenia Ten, który chce wszystkich ludzi wprowadzić do Królestwa Bożego. Różaniec może nam przybliżyć te wszystkie tajemnice zawarte w trzeciej tajemnicy bolesnej. W różańcu bowiem patrzymy zarówno na okrutnych "kpiarzy", jak i na Wyśmianego oczyma Jego Matki.
Tak modlitwę różańcową rozumie Jan Paweł II: Oto na kanwie słów Pozdrowienia Anielskiego przesuwają się przed oczyma naszej duszy główne momenty życia Jezusa Chrystusa... Jakbyśmy obcowali z Panem Jezusem poprzez - można powiedzieć - serce Jego Matki.



IV. Droga Krzyżowa

Pan Jezus dźwiga krzyż, a nas zachęca, abyśmy Go naśladowali. Jeśli kto che iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! (Łk 9,23)
Nasz Pan ma prawo tego od nas oczekiwać, bo przecież to On wziął na swoje ramiona wszystkie nasze niedole. Dla tych, którzy dźwigają swoje krzyże jest wielką łaską, jeśli swój krzyż widzą w Jego krzyżu. W osiągnięciu tej łaski bardzo nam pomaga modlitwa różańcowa.
Jan Paweł II uczy nas w swoim Liście Apostolskim o różańcu: W te same dziesiątki różańca nasze serce może wprowadzać wszystkie sprawy, które składają się na życie człowieka, rodziny, narodu, Kościoła, ludzkości. Sprawy osobiste, sprawy naszych bliźnich, zwłaszcza tych, którzy są nam najbliżsi, tych, o których najbardziej się troszczymy. W ten sposób ta prosta modlitwa różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim.



V. Śmierć na Krzyżu

W tajemnicy ukrzyżowania stajemy pod krzyżem, na którym umiera za nas nasz Zbawiciel, razem z Jego Matką. Ta, która była odkupiona już w chwili swego poczęcia, ze względu na zasługi tej śmierci, pomoże nam najpełniej przyjąć dar zbawienia, a jednocześnie pomoże odwdzięczyć się tak wielki miłości serdecznym współczuciem i oddaniem się. Tu, przy krzyżu, schodzą się wszystkie ścieżki Jezusa, Maryi i każdego człowieka.
W swoim Liście Ojciec święty wspomina ostatnie odwiedziny Sanktuarium w Kalwarii. Tam Jan Paweł II wypowiedział takie słowa: Kalwaryjskie dróżki wiodą śladami krzyżowej męki Chrystusa i szklakiem współcierpienia i chwały Jego Matki. To miejsce w przedziwny sposób nastraja serce i umysł do wnikania w tajemnicę tej więzi, jaka łączyła cierpiącego Zbawcę i Jego współcierpiącą Matkę.

2 komentarze:

Unknown pisze...

Dzień dobry. Serdecznie dziękuję Autorowi/Autorce o kryptonimie "człowiek" za tak piękną inicjatywę. Wstałam rano i poprosiłam Boga w duszy, aby pozwolił mi rozważyć wszystkie Tajemnice Męki Pańskiej. Zazwyczaj niechęć do cierpienia podczas modlitwy nie pozwalała mi na nic więcej niż towarzyszenie Jezusowi w Ogrójcu. Jestem dość wrażliwa duszą, ale dziś chciałam ogarnąć sens Tajemnic Bolesnych. I tu "człowiek" przyszedł mi z pomocą.
Nie chciałabym mądrości płynącej z tych rozważań zatrzymywać dla siebie. Drogi "człowiek" pozwoli, że zamieszczę te rozważania wraz z odnośnikiem do strony, na której znajduje się tak potrzebny w trudach życia codziennego blog na portalu społecznościowym "Facebook"?

Bóg zapłać za piękne i potrzebne przedsięwzięcie

młoda Internautka
Natalia Pietkiewicz

Unknown pisze...

Dzień dobry. Serdecznie dziękuję Autorowi/Autorce o kryptonimie "człowiek" za tak piękną inicjatywę. Wstałam rano i poprosiłam Boga w duszy, aby pozwolił mi rozważyć wszystkie Tajemnice Męki Pańskiej. Zazwyczaj niechęć do cierpienia podczas modlitwy nie pozwalała mi na nic więcej niż towarzyszenie Jezusowi w Ogrójcu. Jestem dość wrażliwa duszą, ale dziś chciałam ogarnąć sens Tajemnic Bolesnych. I tu "człowiek" przyszedł mi z pomocą.
Nie chciałabym mądrości płynącej z tych rozważań zatrzymywać dla siebie. Drogi "człowiek" pozwoli, że zamieszczę te rozważania wraz z odnośnikiem do strony, na której znajduje się tak potrzebny w trudach życia codziennego blog na portalu społecznościowym "Facebook"?

Bóg zapłać za piękne i potrzebne przedsięwzięcie

młoda Internautka
Natalia Pietkiewicz