Łk 18,1-8
"... Czyż zatem Bóg nie zapewni sprawiedliwości swoim wybranym, którzy wołają do Niego dniem i nocą? ... Ale kiedy Syn Człowieczy przyjdzie, czy w ogóle znajdzie na ziemi taką ufność?"
Módlcie się tak, żeby sprowadzać w dane środowisko Jezusa!
Jeżeli tylko się modlicie dla samego modlenia się (w efekcie, to do siebie), to na nic się to nie zda, bo w czasie "wzrastania cierni" naszego życia wszystko, co "na dziko" wzrastało – uschnie przecież.
Sprowadzać zaś Jezusa, znaczy: przekraczać własne granice (nie dać się sprowokować, ale walczyć; nie dać sobie zmienić myślenia, ale walczyć; nie dać sobie wyrwać chęci przemiany, ale walczyć; nie dać sobie odebrać resztek dobrego postępowania, ale walczyć...).
Poddanie się oznaczałoby zignorowanie śmierci Jezusa na krzyżu – śmierci poniesionej dla "mnie", osobiście, dla zwycięstwa w tym kolejnym zmaganiu się z kolejną swoją słabością, wobec konkretnej sprawy. I wówczas pozostawałoby już tylko poleganie na dewizach innych ludzi, na jakiejś ideologii, partii, czyli po prostu na człowieku.
Zaparcie się Jezusa, to sprzeciwianie się Duchowi Świętemu (który mieszka w świątyni naszego ciała), to odrzucenie światła, które zaprasza nas w konkretnym "tu i teraz" do kolejnej przemiany, do kolejnego owocowania → przez jasne widzenie sposobu, w jaki powinno się zrobić to, co nadchodzi.
Jeżeli "moja" modlitwa sprowadza Jezusa na ziemię, bo wypływa z głębin mnie samego i z powinności, jaka we mnie jest wpisana, to Pan jasno określa kierunek i sposób „mego” działania, które służą zawsze dla wzrostu „mojego” i całego środowiska, gdyż tylko po to żyjemy na tym świecie!!!
Wj 17,8-13
Tekst ten obrazuje wysiłek, jaki człowiek musi włożyć w modlitwę, która ma "sprowadzić Jezusa", by zwyciężyć to, co osłabia, by podjąć działanie, by przekroczyć własne granice.
2Tm 3,14-4,2
"Pismo Święte może dać mądrość prowadzącą do wyzwolenia dzięki ufności złożonej w Mesjaszu Jezusie. Całe Pismo jest natchnione przez Boga i cenne dla nauczania prawdy, przekonywania o grzechu, poprawiania wad i ćwiczenia w prawidłowym życiu; w ten sposób każdy, kto należy do Boga zostanie przygotowany do każdego dobrego dzieła."
Biblia jest nieporównanie bardziej autorytatywna niż cokolwiek innego, co kiedykolwiek napisano czy powiedziano. W niej jest zawarta niepodważalna prawda ujawniona przez samego Boga o sobie samym i o człowieku.
Pismo jednak musi się stać stałym pokarmem człowieka, i to we wszystkich czterech wymienionych dziedzinach(!) Taki człowiek na pewno podejmie każde dobre dzieło.
sobota, 20 października 2007
Medytacja na 29 niedzielę zwykłą, rok C
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz