środa, 24 lutego 2010

Litania o pokorę

Jezu cichy i pokornego serca, wysłuchaj mnie!

Od pragnienia szczęścia, wybaw mnie, Jezu!
Od pragnienia spokoju, wybaw mnie, Jezu!
Od pragnienia ułatwień, wybaw mnie, Jezu!
Od pragnienia wypowiedzenia się, wybaw mnie, Jezu!
Od pragnienia, aby mnie kochano, wybaw mnie, Jezu!
Od pragnienia, aby mnie chwalono, wybaw mnie, Jezu!
Od pragnienia, aby mnie rozumiano, wybaw mnie, Jezu!
Od pragnienia, aby mnie poszukiwano, wybaw mnie, Jezu!
Od pragnienia, aby mnie nad drugich przenoszono, wybaw mnie, Jezu!
Od pragnienia, aby mnie oszczędzano, wybaw mnie, Jezu!
Od pragnienia, aby mojej rady zasięgano, wybaw mnie, Jezu!
Od pragnienia, aby się z moim zdaniem liczono, wybaw mnie, Jezu!
Od pragnienia, aby wszystko we mnie za dobre uważano, wybaw mnie, Jezu!
Od obawy przed niepowodzeniem, Od obawy przed krytyką, wybaw mnie, Jezu!
Od obawy przed trudnościami, wybaw mnie, Jezu!
Od obawy przed upokorzeniami, wybaw mnie, Jezu!
Od obawy przed poniżeniem, wybaw mnie, Jezu!
Od obawy przed zapomnieniem, wybaw mnie, Jezu!
Od obawy przed niesprawiedliwością, wybaw mnie, Jezu!
Od obawy przed posądzeniem, wybaw mnie, Jezu!
Od obawy przed szyderstwem, wybaw mnie, Jezu!
Od obawy przed wzgardą, wybaw mnie, Jezu!


Aby drugich bardziej kochano niż mnie, Naucz mnie pragnąć mój Jezu
Aby drudzy zyskiwali, a ja żebym coraz bardziej traciła na znaczeniu u ludzi,
Naucz mnie pragnąć mój Jezu
Aby drugich powołując, mnie zawsze usuwano, Naucz mnie pragnąć mój Jezu
Aby drugich chwalono, a o mnie zapominano, Naucz mnie pragnąć mój Jezu
Aby drudzy byli świętsi ode mnie, bylebym ja była taka, jaką za łaską Bożą być mogę,
Naucz mnie pragnąć mój Jezu


O Jezu cichy i Serca pokornego, uczyń serce moje według Serca Twego!

Krucjata Wyzwolenia Człowieka - dobra wola czy obowiązek

Zredagowane na podstawie „Krucjata Wyzwolenia Człowieka” - Podręcznik, wyd. 2004, chyba, że zaznaczone

Jan Paweł II do Polaków „proszę, abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu, co może umniejszać jego wkład do wspólnego skarbca ludzkości, narodów chrześcijańskich, Chrystusowego Kościoła.”

Słowa te stały się natchnieniem do podjęcia akcji na rzecz ratowania narodu od alkoholizmu oraz innych zagrożeń.

Jedyny i niepowtarzalny autorytet naszego Papieża – Polaka mógłby zmobilizować ludzi zdrowych do walki z zagrożeniem nałogami – do odnowy moralnej społeczeństwa.

Już od początków ruchu pielęgnowano zwłaszcza ideę całkowitej abstynencji od alkoholu i od tytoniu, wychowując w tym duchu młodzież, od której wymagano, podobnie jak kiedyś w harcerstwie, przyrzeczeń abstynencji.

Ruch Światło – Życie chce w całości włączyć się do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, to znaczy, że każdy członek Ruchu czułby się również członkiem Krucjaty, wyrażając to przynajmniej złożeniem deklaracji abstynenckiej.

Zadanie, które chwila obecna stawia przed nami, to nie tyle zwalczanie alkoholizmu i innych podobnych zjawisk, ile realne i rzeczywiste zwalczenie tych klęsk. Inaczej będzie stale niszczone życie milionów osób, zaś miliony dzieci będą cierpieć z tego powodu.

Jan Paweł II dodaje nam odwagi: „jeden zwrot ducha, jeden kierunek umysłu, woli i serca: ad Christum Redemptorem hominis, Ad Christum Redemptorem mundi. Ku Niemu kierujemy nasze spojrzenie powtarzając wyznanie św. Piotra: „Panie do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego”, bo tylko w Nim, Synu Bożym, jest nasze zbawienie.”

Jan Paweł II o wyzwoleniu: „Wyzwolenie jest rzeczywistością wiary wpisaną głęboko w wybawicielską misję Chrystusa, w Jego dzieło, w Jego nauczanie. Chciałbym dodać, że my, Polacy, mamy swoją własną teologię wyzwolenia, jest ona bardzo głęboko wpisana w dzieje naszej Ojczyzny. Wiemy, że Chrystus w najgorszych okresach tych dziejów był dla nas natchnieniem i źródłem, ażeby nie rezygnować z wolności człowieka i wolności Narodu.”

*Ks. Blachnicki dzięki Krucjacie Wstrzemięźliwości (zamkniętej przez komunistów w 1960 roku) odkrył, że problem alkoholizmu może być rozwiązany tylko przez wychowanie nowego człowieka. Taki proces wychowawczy mógł się dokonać tylko w środowisku ludzi zdrowych, poświęcających się ratowaniu braci uzależnionych. Powstały wówczas pierwsze zręby jego nauczania społecznego, w którym centralną rolę odgrywało pojęcie nowego człowieka. Myśl tę rozwijał przez całe życie. Jej syntezą i ukoronowaniem stała się później koncepcja polskiej teologii wyzwolenia „Prawda – Krzyż – Wyzwolenie”.

Wszelka działalność na rzecz wyzwolenia człowieka, narodu czy w ogóle ludzkości należy widzieć jako kontynuację zbawczej misji Chrystusa.
Zbawienie jako kontynuowanie misji Chrystusa musi być pojmowane jako wprowadzanie do nowego życia w wolności synów Bożych.

**Wolność to możliwość, umiejętność podejmowania decyzji o swoim życiu. Jeśli ktoś jest w stanie podejmować niezależne decyzje, będzie wybierał zawsze dobro swoje i dobro swojego otoczenia (inaczej postępowałby przeciwko sobie, szkodząc sobie i swoim braciom – środowisku, w którym żyje – bez sensu...). Tymczasem jedynie Chrystus jest dobry. Tylko wybierając Jego, otrzymamy prawdziwe szczęście, da nam prawdzie dobro. Tylko to jest prawdą, tylko On jest prawdą, On jest prawdziwym szczęściem.

**Dlatego człowiek wolny wybierze zawsze Jezusa. Będzie się chciał tą wolnością dzielić z innymi, bo będzie w pełni szczęśliwy. Będzie chciał wyzwalać innych ludzi z ich niewoli, żeby inni też byli w pełni szczęśliwi.
**Dlatego człowiek wolny (który pragnie być wolny) dołączy do dzieła Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, by dzielić się swoją wolnością i dawać wolność innym, by wszyscy byli w stanie powierzyć swe życie Chrystusowi, byśmy wszyscy byli przez Niego doprowadzeni do życia wiecznego.

Należy odrzucić pseudowyzwolenie, jakie przynosi alkohol przez swoje działanie „odhamowujące”, stwarzające złudzenie wolności rozumianej jako nieskrępowanie. Należy mówić o „za-mroczeniu” alkoholowym, prowadzącym przez utratę świadomości do zaniku wolności.

Odkupienie przynosi nam nie tylko wyzwolenie od ciemności błędu i od lęku, ale przede wszystkim od egoizmu, od egocentrycznej miłości, która stanowi najgłębsze źródło wszelkiej niewoli.

Odkrycie prawdy, że przez bezinteresowny dar z siebie człowiek staje się prawdziwie wolny, ukazuje nam drogę do wolności, której nikt nam nie może odebrać i która jest zawsze, w każdej sytuacji, dla nas dostępna i otwarta. Jest to droga Krzyża Chrystusowego.

***„Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. Bo cóż za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić?”
***Mk 8, 34b – 36

Z naukowo pewnej przesłanki, że zachowanie całkowitej abstynencji jest jedynym środkiem ratunku dla nałogowych alkoholików, wynika postulat dobrowolnej abstynencji tych, którzy chcą podać rękę braciom dotkniętym nieszczęściem alkoholizmu.

Abstynencja godzi przy tym skutecznie w panujący u nas powszechnie terror alkoholowy, w towarzyski przymus picia, mający swoje źródło w ogólnej psychozie alkoholowej. Abstynencja jest więc sama w sobie zwycięstwem odniesionym w walce z alkoholizmem, jest czynem odwagi i wolności oraz czynem wyzwalającym.

KWC chce skupić ludzi zdecydowanych i odważnych, nastawionych na walkę ze społecznym zagrożeniem alkoholizmu i dlatego skupia tylko całkowitych abstynentów. Człowiek pijący umiarkowanie lub wyrzekający się częściowo alkoholu rozwiązuje bowiem dla siebie ten problem zgodnie z wymaganiami etyki i kultury, ale nie wnosi pozytywnego wkładu do walki z klęską społeczną.

Członkowie Ruchu Światło – Życie stają się kandydatami KWC z chwilą włączenia się do wspólnot deuterokatechumenalnych po oazie I stopnia, a członkami przez złożenie zobowiązań abstynenckich po oazie II stopnia.

wtorek, 3 lutego 2009

Tajemnica wcielenia

„Umiłowałem Pana, bo wysłuchał głosu mojej modlitwy, nachylił ku mnie swe ucho, kiedy w ciągu dni moich wołałem” (Ps 116,1-2).

Tajemnica Wcielenia, to zejście Boga ku nam, przez owe nachylenie!

Oto są nasze dni wołania. Ludzie wołają od czasów grzechu pierworodnego, aż do dnia Pańskiego, kiedy już wołać nie będzie trzeba.
Człowiek woła z powodu boleści śmierci, cierpienia, choroby i z powodu ciemności panujących w drodze do Boga.
Człowiek także woła z powodu groźby zguby wiecznej – piekła.
Jest jeszcze ucisk zewsząd – ze strony bliźniego.
To wielka masa zła, nędzy i cierpienia. I człowiek musi wejść w tę całą masę ciemną, nie może uniknąć ciemności.

Jedynym i ostatecznym wyjściem z tego wszystkiego jest „wezwanie imienia Bożego” (Ps 116,4)!
To promień światła w tych ogromnych ciemnościach – ta modlitwa nie może się już jednak załamać, a będąc prostą jest, zarazem, głęboką. Żadna z naszych nędz i ciemności nie może złamać siły tej modlitwy, bo – jak mówi św. Jan – „światłość w ciemności świeci, a ciemności jej nie ogarnęły” (J 1,5). Modlitwa ta bowiem jest z Chrystusem i w Chrystusie, więc jej siła jest niewspółmierna z naszymi ciemnościami.

Oto Bóg się nachylił, Wcielił i moja dusza się podniosła. Naszą modlitwą jest Chrystus na krzyżu – modlitwą wysłuchaną, odkupieniem.
Wszystko, co na świecie jest ciemnością i nędzą jest, właśnie, dla modlitwy, abyśmy wzywali imienia Pańskiego, aby wytrysnęło z człowieka wołanie do Boga.
Tak więc to wszystko, co jest cierpieniem, co zdaje się być śmiercią, staje się źródłem obcowania z Bogiem.
Ze wszystkiego jest więc wyjście, nie może jednak ustać w nas to światło, które przebija mrok. Modlić się trzeba stale!

A ostateczną prośbą w naszej modlitwie jest prośba o życie wieczne. Posiadanie życia wiecznego wyzwala duszę, urzeczywistnia wolność. Tak więc można być wewnętrznie wolnym, poruszając się pośród zewnętrznych ciemności tego świata. Bóg bowiem daje „zbawienie w pośrodku ziemi” (Ps 27,26).

Wolność w cierpieniu pośród którego się poruszamy, to wolność wewnętrzna: człowiek jest wolny w stosunku do tego, co ludzi trzyma w kajdanach i wówczas cierpienie nie dociera do sanktuarium duszy. W takiej duszy (ukrytej w Bogu) nic już podeptać nie można, tam jest wolność w Bogu Odkupienia. Oto zostało wysłuchane wołanie o wolność.

Niemniej, dziś atak piekła uderza w tę wewnętrzną wolność, chcąc aby człowiek sam ją podeptał i zrezygnował z niej, aby wydrzeć z jego duszy obraz i podobieństwo Boże. A wtedy już wszystko zostanie upodlone w człowieku. Dlatego Kościół stale woła o tę wolność ostateczną, wewnętrzną – o to wyniesienie duchowe ponad ucisk i cierpienie. I tu się spełnia Tajemnica Odkupienia.
Bóg jest miłosierny: „Bóg strzeże maluczkich – ...byłem uniżony, a wybawił mnie” (Ps 116,6).
Podobnie „Chrystus sam się uniżył aż do śmierci i dlatego Bóg wyniósł Go i dał Mu Imię, które jest ponad wszelkie imię” (Flp 2,8-9).
Matka Najświętsza szła tą samą drogą: „wejrzał Bóg na uniżenie swojej służebnicy” (Łk 1,48).
Bóg strzeże tych, co są mali! A więc, bądź małym, a uwolni Cię!
Cała nasza niewola jest w tym, że jesteśmy wielcy i nie możemy przejść przez ucho igielne – jesteśmy zbyt obładowani i natrafiamy przez to na przeszkody tam, gdzie ich nie ma. Znajdujemy je, bo jesteśmy wielcy, zawadzamy samym sobą. Gdybyśmy byli mniejsi, nic by nas nie dotykało. Gdyby nas nie było, to wszędzie byłby Bóg. Wtedy też cieszylibyśmy się, że inni są lepsi, bo małego nic już nie smuci.

„Wróć duszo moja do spokoju twego” (Ps 116,7), nie szukaj nie wiadomo czego, nie szukaj tam, gdzie nie należy. Masz wszystko, Bóg ci dobrze uczynił: ZBAWIŁ CIĘ – czego ty jeszcze chcesz?
Bóg jest naszym pokojem, ale my sami, często, wychodzimy z niego. Dlatego do tego pokoju trzeba nam powracać.
Bóg nam dobrze uczynił: przyszedł na ziemię, zbawił nas, jest z nami w Najświętszym Sakramencie. A nasz płacz i nasze niepokoje, jakich doświadczamy, są efektem marnotrawienia tego, co nam Bóg uczynił. Gdy wychodzimy z odpoczynku w Bogu i bierzemy życie w swoje ręce, poddając je własnym przewidywaniom, to przestajemy być mali i chroniący się w Bogu, dlatego też nie jesteśmy już strzeżeni przez Boga.
Ten, kto wychodzi pozbawia siebie łaski – tej łaski, która ma moc, aby zrealizować cel, dla którego jest dana, to jest ŻYCIE! A życie jest splotem tego, co było i co będzie: ciemności już przeszły, ale jeszcze są; są też jeszcze łzy, ale już jest uwolnienie od łez.
W takiej mierze może człowiek uczestniczyć w dobrach Odkupienia, w jakiej wierzy i cieszy się tym, że tak jest, jak Bóg uczynił.

wtorek, 13 stycznia 2009

Litania o pokorę

Jezu cichy i pokornego Serca, wysłuchaj mnie!
Od pragnienia szczęścia wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia pokoju wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia ułatwień wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia wypowiedzenia się wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia usprawiedliwienia się wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby mnie czczono wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby mnie kochano wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby mnie szanowano wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby mnie chwalono wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby mnie rozumiano wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby mnie poszukiwano wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby mnie nad drugich przenoszono wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby mnie oszczędzano wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby się spełniała wola moja wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby wszystko we mnie za dobre uważano wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby zasięgano mojej rady wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby z moim zdaniem się liczono wybaw mnie Jezu!
Od pragnienia żeby być potrzebną wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed niepowodzeniem wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed trudnościami wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed krytyką wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed upokorzeniem wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed poniżeniem wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed zapomnieniem wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed usuwaniem wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed niesprawiedliwością wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed posądzeniem wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed cudzymi sądami wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed szyderstwem wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed wyśmianiem wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed zniewagą wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed potwarzą wybaw mnie Jezu!
Od obawy przed wzgardą wybaw mnie Jezu!
Aby drugich bardziej kochano niż mnie naucz mnie pragnąć mój Jezu!
Aby drudzy zyskiwali, a ja abym coraz bardziej traciła na znaczeniu u ludzi
naucz mnie pragnąć mój Jezu!
Aby drugich potrzebując, mnie zawsze usuwano naucz mnie pragnąć mój Jezu!
Aby drugich chwalono, a o mnie zapominano naucz mnie pragnąć mój Jezu!
Aby drugich we wszystkim nade mnie przenoszono naucz mnie pragnąć mój Jezu!
Aby drudzy byli świętsi ode mnie, byle bym ja była taką, jaką za łaską Bożą być mogę
naucz mnie pragnąć mój Jezu!

O Jezu cichy i Serca pokornego uczyń serce moje według Serca Twego!

czwartek, 13 listopada 2008

Błogosławiony Pan Bóg Izraela - Kantyk Zachariasza

Błogosławiony Pan Bóg Izraela
Nawiedził bowiem lud swój i odkupił
I z mocą dokonał naszego zbawienia
W rodzie Dawida swojego sługi

Jak rzekł przez usta świętych swych proroków
Którzy ogniś byli
Że nas wybawi od naszych wrogów
I z ręki wszystkich, co nas nienawidzą

Wyświadczy miłosierdzie ojcom naszym
pomny będzie na święte swe przymierze
Na przysięgę daną ojcu naszemu Abrahamowi
Iż nam udzieli tego

Byśmy wyzwoleni z rąk naszych wrogów
Mogli Mu służyć bez trwogi
W świętości i sprawiedliwości przed Jego obliczem
po wszystkie dni nasze.

A ty, o dziecię, zwane będziesz prorokiem Najwyższego
Bo pójdziesz przed obliczem Pana gotować Jego drogi
By dać ludowi Jego wiedzę o zbawieniu
Przez odpuszczenie ich grzechów.

Dzięki tkliwemu miłosierdziu Boga naszego
Z jakim nas z wysoka nawiedzi wschodzące Słońce
By oświecić tych co siedzą w mrokach i w cieniu śmierci
By skierować nasze stopy na drogę pokoju

Chwała Ojcu i Synowi
I Duchowi Świętemu
Jak była na początku, teraz i zawsze
I na wieki wieków. Amen.

poniedziałek, 2 czerwca 2008

MODLITWA O UŚWIĘCENIE KAPŁANÓW

Panie, ty pragnąłeś zbawić ludzi i dlatego założyłeś Kościół jako wspólnotę braci zjednoczonych w Twojej miłości.
Nie przestawaj nawiedzać nas i powoływać tych, których wybrałeś, aby byli głosem Twojego Ducha Świętego, zaczynem społeczeństwa bardziej sprawiedliwego i braterskiego.
Wyjednaj nam u niebieskiego Ojca duchowych przewodników, których potrzebują nasze wspólnoty: prawdziwych kapłanów żywego Boga, którzy oświeceni Twoim słowem, będą umieli mówić o Tobie i uczyć innych, jak rozmawiać z Tobą.
Pozwól wzrastać swojemu Kościołowi, mnożąc w nim osoby konsekrowane, które powierzają wszystko Tobie, abyś Ty mógł wszystkich zbawić.
Niech nasze wspólnoty sprawują ze śpiewem i uwielbieniem Eucharystię jako ofiarę dziękczynienia za Twoją chwałę i dobroć, niech wychodzą na drogi świata, aby głosić radość i pokój - cenne dary Twojego zbawienia.
Spójrz, o Panie, na całą ludzkość i okaż miłosierdzie tym, którzy szukają Cię przez modlitwę i prawe życie, ale jeszcze Cię nie spotkali: objaw się im jako Droga, która prowadzi do Ojca, jako Prawda, która wyzwala, jako Życie, które nie ma końca.
Pozwól nam, Panie, żyć w Twoim Kościele w duchu wiernej służby i całkowitego poświęcenia, aby nasze świadectwo było wiarygodne i owocne. Amen!”
Jan Paweł II

MODLITWA DO MATKI BOŻEJ KAPŁANÓW

Maryjo, Matko Chrystusa-Kapłana
Matko kapłanów na całym świecie,
Ty ukochałaś kapłanów w szczególny sposób
bo są oni żywym obrazem Twojego Jedynego Syna

Przez całe swoje ziemskie życie pomagałaś Jezusowi,
a teraz wstawiasz się za nami w niebie.
Błagamy Cię, módl się za kapłanów!
Módl się do Ojca Niebieskiego, "by posłał robotników na żniwo swoje".

Módl się, by nie zabrakło nam kapłanów,
którzy będą udzielać nam sakramentów,
będą wyjaśniać Ewangelię Chrystusa,
i uczyć nas , jak stać się dziećmi Bożymi!

Maryjo, Ty sama uproś Boga Ojca,
by dał kapłanów, jakich nam potrzeba,
bo Twoje Serce może wszystko u Niego wyprosić,
Uproś nam kapłanów, którzy będą święci. Amen.