sobota, 3 listopada 2007

Rozważanie na 31 niedzielę zwykłą roku C

Łk 19,1-10
"... Dziś zbawienie przyszło do tego domu, ponieważ człowiek ten też jest synem Abrahama. Bo Syn Człowieczy przyszedł, aby odszukać i ocalić to, co zginęło."

2Tes 1,11-2,2
"... modlimy się za was, aby nasz Bóg uczynił was godnymi Jego powołania i przez swą moc wypełnił każdy wasz dobry zamysł i każdy czyn płynący z waszej ufności. ... Prosimy was, bracia, abyście się nie dali łatwo zbić z tropu w swoim myśleniu, ani zaniepokoić..."

Jezus wybrał uczniów, lecz przede wszystkim miał tłum do nauczania. Inaczej mówił do uczniów, a inaczej do tłumu, spośród którego chciał dopiero pozyskiwać uczniów.
Wszyscy więc mamy stać się Jego uczniami, a jedynie zostaje zachowana pewna kolejność, którą ustala sam Pan.
Oto jesteśmy świadkami pozyskania Zacheusza, który nawracając się zostaje przyjęty do grona uczniów, przez przyjęcia zbawienia. Odtąd będzie on już pełnił dobre czyny, gdyż odpuszczone mu grzechy "zrobiły" miejsce dla dobrych zamysłów, będących Bożymi natchnieniami. Jezus w życiu Zacheusza jest już obecny jak w swoim domu.
"Modlimy się", abyście Wy – uczniowie Pana: młodsi i starsi, nie dali się zwieść, zbić z tropu, w swoim myśleniu.

Stąd, w tym cyklu czytań, znalazła miejsce szczególna modlitwa przenikająca serce "ucznia":

Mdr11,22-12,2

"Świat cały przy Tobie jak ziarnko na szali,
kropla rosy porannej, co spadła na ziemię.
Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twej mocy,
i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili.
Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia,
niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś,
bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił.
Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał?
Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał?
Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia!
Bo we wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie.
Dlatego nieznacznie karzesz upadających
i strofujesz, przypominając, w czym grzeszą,
by wyzbywszy się złości, w Ciebie, Panie, uwierzyli."

Brak komentarzy: