Ojcze ukochany!
Z każdym dniem zbliżam się coraz bardziej do kresu mego ziemskiego pielgrzymowania. Czekasz na mnie za progiem śmierci, aby mnie wprowadzić do bram swego Królestwa radości. Naucz nas wszystkich - młodych i starych - mądrego pielgrzymowania do Ciebie.
A gdy nadejdzie wieczór życia z udrękami starości, zwłaszcza z udręką osamotnienia, rozjaśnij nam ten najtrudniejszy i najważniejszy odcinek drogi brzaskiem Twego wieczystego poranku. Tylko w promieniach Twej prawdy i miłości nie popadniemy w zgorzknienie starości, ale będziemy wśród swych najbliższych wciąż rosnąć i dojrzewać dla Ciebie.
Prace dawniej spełnione i zebrane zasługi nie zwalniają nas od nowych wysiłków dojrzewania do końca, aż do chwili radosnego spotkania z Tobą twarzą w twarz na zawsze. Amen.
piątek, 2 listopada 2007
Modlitwa o dobra śmierć
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz